Drażniąc przyrodnią siostrę, zapalam i zaczynam walić konia.Przyłapuje mnie, zaintrygowana.Z ochotą dołącza, głaszcząc mnie.Nasze oczy się spotykają, jest zaczepiona.Prowadzę ją na kanapę, jej ręce zwiedzają.Pragnie więcej, a ja aż nadto chętny jestem do spełnienia.