Śmiechy i rozkosz wypełniały pokój, a ja z mężem oddawaliśmy się jakiejś swawolnej zabawie.Drażnił się i dotykał, rozpalając we mnie ogień, który tylko on mógł zaspokoić.Moje palce znalazły drogę do mojej ciasnej cipki, odbijając echem jego rytm.Nasze crescendo było symfonią ekstazy.